Poczatek Chile

Po 6ciu tygodniach w Peru przekroczylismy granice z Chile na trasie Tacna-Arica. Ominelismy tereny chilijskiego altiplano i od razu udalismy sie do Atacamy - najsuchszej pustyni na swiecie. Legenda wikipedyjska glosi, ze nie bylo tam desczu od 1500 do 1971 roku:)
Teren niesamowity, suchy i ksiezycowy - filmowcy rowniez o tym wiedza, krecono tam 'Odyseje Kosmiczna'; naukowcy natomiast najpierw przespacerowali lazika, zanim polecial na Marsa. 
Czas najwyzszy uruchomic blogaska, internety wydaja sie byc lepsze, wiec wrzucam kilka moich ulubionych zdjec z pierwszego tygodnia sierpnia w Chile.

Arica:

Port w Arice byl strategicznym punktem transportowym do Boliwii. Dzisiaj wydaje sie, ze zyje przede wszystkim z rybołóstwa.

Pelikany sa wszedzie. Oswojone z czlowiekiem, potrafia wejsc ma glowe



Pelikanicki nie maja rowniez zadnych skrupolow moralnych, zeby takiemu pani rybakowi rybencje prosto ze stolu skubnąc

Po rybkach wybralismy sie na wzgorze El Morro. Ma 130m i konczy wybrzeze czilijskie od strony polnocnej



Rewolucjonista komandos Banaszek w roli glownej

Kapelusz to cos wiecej niz tylko element garderoby. Dla peruwianskiego cinkciarza i biznesmena to siedlisko mocy
Pobyt w Arice zakonczylo posiedzenie na prawdziwie nieczilijskim mcflurrym z alpejska milka i amerykanskimi oreo. Bracia podroznicy, wybaczcie nam! 




Popular posts from this blog

food goes back home