all you need is a dog

UK jest jednym z 7 krajów, gdzie 19-wieczna kultura psich wyścigów jest ciągle żywa. Kilka razy w tygodniu stadiony w przemysłowych częsciach zjednoczonego królestwa przyciągają Johnów, którzy w emocjach pompują funty do totalizatorów sportowych. Chart brytyjski, choć leniuch z natury, na dźwięk gwizdka startowego potrafi przyśpieszyć nawet do 72km/h. W takim tempie pies ściga się maksymalnie 4 lata, potem to, co organizator nazywa 'rozrywką dla całej rodziny', nabiera nieco innego wymiaru.

Każdego roku na samych wyspach brytyjskich rejestrowanych jest około 18000 chartów, z czego tylko połowa będzie dopuszczona do wyścigów. Te mniej sprawne lub stare wypadają z obiegu na zawsze - Greyhoundaction.org szacuje, że ponad 10000 młodych i 6000 emerytowanych psów jest zabijanych lub wysyłanych do placówek badawczych. Te, które przeżyją, zmagają się z różnymi rodzajami wad postawy, zwyrodnień stawów i urazów mięśni, które nagromadziły się podczas lat cotygodniowych przyśpieszeń. Następstwem reakcji na huk przynęty startowej są natomiast stany lękowe, agresywne postawy i nieufność wobec człowieka. Te traumy są dodatkowo wzmacniane przez warunki, w jakich psy żyją na codzień - spędzają w zamkniętych klatkach ponad 23h na dzień, często współdzieląc je z konkurentami z toru.

Zdjęcia zostały zrobione na przełomie października i listopada w Birmingham Greyhound Protection, organizacji, która zajmuje się opieką, ochroną i adopcją emerytowanych chartów. Dzięki działaniom wolontariuszy z tego typu grup co roku udaje się zmniejszyć dramatyczne statystyki, a co 4. pies znajduje nowy dom. Taki chart to wspaniały i niewymagający pupil: potrafi spać do 15h dziennie, a w gronie rodziny i dzieci udaje mu się odzyskać wewnętrzną harmonię.





















Popular posts from this blog

the quality of the jar

food goes back home